To już oficjalnie wracam do bloga. Postaram się jak najprędzej napisać kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wszyscy, którzy wypowiedzieli się pod poprzednią informacją będą w miarę możliwości komentować. Bowiem zapas mojej weny i chęć do pisania maleje wraz z liczbą komentarzy.
Uprzedzę też, że na każdy komentarz będę odpowiadać, więc jak ktoś by chciał, to będzie można ze mną podyskutować o wszystkim i niczym. Zamierzam też stworzyć odpowiednia do tego zakładkę.
Także witajcie z powrotem! Mam nadzieję, że nie nadszarpnęłam waszej cierpliwości. Sherry wraca na posterunek.
Uprzedzę też, że na każdy komentarz będę odpowiadać, więc jak ktoś by chciał, to będzie można ze mną podyskutować o wszystkim i niczym. Zamierzam też stworzyć odpowiednia do tego zakładkę.
Także witajcie z powrotem! Mam nadzieję, że nie nadszarpnęłam waszej cierpliwości. Sherry wraca na posterunek.
Cieszymy się
OdpowiedzUsuńSuper! ^^)
OdpowiedzUsuńOficjalnie się zobowiązuję w miarę możliwości komentować. (Bo z tymi nieoficjalnymi postanowieniami tylko dla siebie to różnie bywa) xD
A tak będę miała dodatkową motywację - bo przecież obiecałam. ;)
Pozdrawiam,
Merenwen.
Fajowo. Nie wiem tylko, czy będę komentować, ale mam nadzieję, że będę w stanie.
OdpowiedzUsuńKumpel
Nareszcie
OdpowiedzUsuńBum. Przyszłam. Przeczytałam. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWybacz, że tak krótko, ale mam tylko chwilkę wolnego czasu, więc postanowiłam ją rozbić.
W każdym razie będę czytać! :*